Wybaczcie mi ten wtręt, nieco odbiegający od tematyki postu....
Star 20 - Ciężarówka [R]
Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz
No myślałem , że dłużej mi to zajmie , ale z drugiej strony nie są one aż tak skomplikowane.IRON_84 pisze:Marcin ale też przerwa na koła to trwała i trwała
Też odniosłem takie wrażenie , ale przymierzając płyty podłogowe kabiny i skrzyni , wychodzi na to , że tak ma być , gdyż wszelakie miejsca pod przyklejenie innych części pokrywają się. Być może jest to tylko złudzenie , ze względu na to iż koła jak na razie są na samej ( gołej ) ramie.IRON_84 pisze:Ogólnie że tak powiem to w pytkę tylko jakoś tak osie blisko siebie są,
To zależy jak na nie patrzeć ; między tymi punktami ( fotka poniżej ) jest odległośc dokładnie 12 cm. :

Czyli od "czoła" belki , do "zadka" mostu.
Natomiast między tymi punktami ( fotka poniżej ) , czyli odwrotnie , od "zadka" belki do "czoła" mostu , jest 10,9 :
Zresztą , w razie jakby co , tylną oś można przesunąć w jedna , bądź w druga stronę , więc nie ma powodu do zmartwień

Czyli od "czoła" belki , do "zadka" mostu.
Natomiast między tymi punktami ( fotka poniżej ) , czyli odwrotnie , od "zadka" belki do "czoła" mostu , jest 10,9 :
Zresztą , w razie jakby co , tylną oś można przesunąć w jedna , bądź w druga stronę , więc nie ma powodu do zmartwień
Cześc i czołem !
Zaczne od części pisanej ; stoczyłem nierówną walkę z kabiną i niestety poniosłem sromotna porażkę
Wszystko zaczęło sie od tego , iż okazało sie , że poszycie przednie ( pokrycie kabiny składało się z dwóch części - przedniej i tylnej , przy czym ta przednia zwierała również boki ) było troche przy długie , oczywiście nie mówię od razu - wina autora , być może to ja coś źle zrobiłem przy montażu szkileteu kabiny. Pomijając to , oklejanie zacząłem od boku ( lewego ) i po ukształtowaniu zaobleń , okazało się , że przód nie pokrywa się z wycięciami na reflektory i okna , musiałem zerwać to co przykleiłem , co odbiło się na wyglądzie papieru ( załamania ) i oklejanie rozpocząć od czoła kabiny. Po przyklejeniu czoła kabiny nie udało mi się juz poprawnie ukształtować zaobleń na przodzie , przez co papier jest załamany. Poszycia nie skracałem , gdyz bałem się , że przytne za dużo i dopiero będzie kicha , dlatego przednia część nachodzi na tylną. Druga sprawa to taka , że o wiele za duże wyszły mi światła. Składały się one z rurki , na końcu której zamocowane było szkło , ale ni cholery ta rurka nie chciała mi wejśc w wycięty pod nią otwór ( była sporo za duża ) , w związku z czym zaprojektowałem sobie nowe światła z zapasu koloru. Zrobiłem je tak , że wycięty trójkąt zwinąłem w tuleje , w środek wkleiłem obręcz z szybką , która robiła też za wręgę , i przykleiłem to do kabiny. Kolejnym problemem jest to , że przez boczne okna widać fragment szkiletu , po prostu okna na poszyciu zewnetrznym są za duże i nie zasłaniają w całości tego , tak myślę , żeby dać tam cienką izolację z drutu imitującą uszczelkę. No i na koniec - paski imitujące przetłoczenia na tyle kabiny ; są za krótkie i na lewym boku widać , że nie zakrywają w całości pól pod nie przeznaczonych. I ostatnia rzecz - dach , niestety ten wycinankowy był ponad moje siły i umiejętności , po prostu za dużo było do sklejenia różnych listków zagiętych w różnych płaszczyznach , więc nawet gdybym temu podołał , to wyglądałoby to na pewno kiepskawo , więc dach zrobiłem własny z wyszlifowanej i pomalowanej tektury. Zawiasy na oknach i drzwiach zrobiłem we własnym zakresie. Generalnie wygląd kabiny taki , jaki jest można by podciągnąć pod moje błedy , chociaż bardziej powiedziałbym , że jest to efekt nieprzemyślenia pewnych elementów , no ale trudno. Zdjęcia są w potężnym makro , aby było widać te błędy , o których mówiłem , w realu wygląda to troche lepiej.

I na ramie :

Teraz pracuję nad paką , więc do zobaczenia niebawem.
Zaczne od części pisanej ; stoczyłem nierówną walkę z kabiną i niestety poniosłem sromotna porażkę

I na ramie :

Teraz pracuję nad paką , więc do zobaczenia niebawem.
Dzięki Panowie za dobre słowo ! Może troche wyolbrzymiłem problem , jednak wiem co mnie spotykało podczas budowy i może stąd wziął się taki przydługawy opis. Niemniej jak patrze na model , to jednak te załamania , na zaobleniach karoseri rzucaja mi się w oczy ( ale może tylko w moje
). Cieszę sie , że model sie podoba , to podnosi na duchu. Do końca budowy pozostało zrobić jeszcze pakę i kilka pierdółek.










